No właśnie. Święta przeminęły szybko jak zawsze (a właściwie to z roku na rok coraz szybciej). I kolejny raz utwierdziłam się w przekonaniu, że aby zdążyć ze wszystkimi zaplanowanymi pracami, muszę zaczynać już latem :)
Ale na szczęście i tak sporo, z tego co sobie zaplanowałam, udało mi się zrobić. Niestety świąteczna gorączka nie pozwoliła mi na podzielenie się zdjęciami powstałych "tworów"... a i ze zrobieniem zdjęć, z których byłabym zadowolona, też nie było łatwo :(
Narazie jedna z bombek - z zimowym widoczkiem (jakość zdjęcia marna - ale ważne, że jest). Resztą podzielę się w najbliższych dniach.