Nadrabiając zaległości chwalę się moją drugą warsztatową pracą.
Są to kwiaty z foamiranu (jeden z zimnego, drugi z irańskiego). Warsztaty prowadziła Lina Shvets. To był baaaaaaaaardzo miło i pożytecznie spędzony dzień.
A foamiran pokochałam i niebawem na pewno powstanie dużo, dużo kwiatów.
A oto i one:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz